22
lipca

Komuchomachia

   Posted by: admin   in Wiersze

W państwie, którego imienia nie powiem,
żył Khand i gnomów siedmioro.
Towarzyszy mieli, i tak sie do nich zwracali,
gdy “wśród dnia białego” na przechodniów rzucali.

Khand lubił pieniądze, pieniądze i sławę,
szczególnie sie cieszył, gdy go za pieniądze ścigano.
Udawał bankowca, Harnasia, konika, szulera -
tak żył on bez prawa i rachunku sumienia.

Zawędrował on dnia jednego, za góry i morza,
żeby tutaj “Nowa jutrzenka” oświetliła przestworza .
Gdy w państwie tym nowym z grzecznością został przyjęty,
już wiedział: “sprytniejszych ode mnie tutaj nie będzie”.

Znalazłszy ofiarę, żeby skarby swe u niej przechować,
ruszył Khand dalej - na innych osobach żerować.
A nasza ofiara, jak na ową przystało, o siebie nie dbała -
napoje wśród skarbów schowane cały czas spożywała.
I na to umarła, bowiem nie wiedziała, że pije truciznę,
nie chciała iść do Browaru - szła na łatwiznę.

Khand wrócił…
Nie, nie na pogrzeb - miał straszne zamiary.
Pożądał majątek zmarłego nie znając umiaru.
Ale nasza ofiara serce i gest wielki miała,
i cały majątek zdobyczny narodowi oddala.

Morał taki z tej baśni wynieść należy,
że na każdego kij ukryty gdzieś leży.

———
*Wszelka zbieżność imion i sytuacji jest przypadkowa ;)

This entry was posted on wtorek, lipiec 22nd, 2008 at 10:07 and is filed under Wiersze. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.

3 comments so far

Struszyn
 1 

Raz jeden Scholand z drugim gadali,
z biednych i szczerbatych się wyśmiewali,
a potem sobie nawzajem opowiadali,
co to w nowym markecie nakupowali.

Gdy już pochwalić się czym nie mieli,
za wcześniejszy temat się wzięli.
Zaczęła szydzić ta dziwna banda
z wandejskiego Towarzysza Khanda.

Ale że ani jeden ani drugi mądrzy nie byli
mimo wysiłków nic szyderczego nie wymyślili.
Kpiny swe ujęli w rymujące się roty
a Khandowi przypisali swe własne przymioty.

lipiec 22nd, 2008 at 21:17
Mardred
 2 

A czyj to wiersz? Nie ten! Ten w komentarzu to wiem, że towarzysza Sturzyńskiego :D

sierpień 2nd, 2008 at 23:20
admin
 3 

Autorem wiersza jest Ksiaze Andrzej von Nuerenberg.

sierpień 9th, 2008 at 22:02

Leave a reply

Name (*)
Mail (will not be published) (*)
URI
Comment